Wierzycielami ZHP są biura podróży, firmy gastronomiczne, a nawet Toi-Toi - dostawca przenośnych toalet. "Gazeta Wyborcza" pisze, że zdesperowane władze związku kazały instruktorom zapłacić za to wszystko z ich własnych kieszeni, po 80 zł od osoby. W ten sposób chcą do czerwca zyskać niecały milion zł.
Patrz też: Białystok: Pijany ksiądz harcerz pobił policjantów
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/pijany-ksiadz-harcerz-pobi-policjantow-aa-iRhx-MiwM-dagv.html
Jednak wielu instruktorów harcerskich buntuje się przeciwko spłacaniu długów za toalety. Przewodniczący ZHP Adam Massalski (69 l.) odpowiada nieposłusznym druhom, że przecież 80 zł to niedużo, bo... tyle wydają młodzi ludzie podczas jednego wieczoru w barze.