Podszywają się pod Marysię z Gorzowa!

17-latka z Gorzowa zasłynęła tym, że nazwała premiera Donalda Tuska zdrajcą. Niedługo po tym incydencie szef rządu odwiedził zielonogórską szkołę. Kiedy dostał kwiaty od uczniów, chciał przekazać je Marysi, która... stwierdziła, że nie przyjmie kwiatów od zdrajcy...

Podwójny policzek to już za wiele

Ponowny "wyczyn"licealistyki nie spodobał się wielu osobom.

Przeczytaj też: 17-letnia Marysia w "wSieci": Powiem wam dlaczego premier jest zdrajcą!

"W ciągu ostatnich dni na Twitterze pojawiły się opatrzone moim imieniem i nazwiskiem fałszywe wpisy, jednoznacznie sugerujące, iż posiadam tam konto i jestem ich autorką. Nie udzieliłam pełnomocnictwa, ani nie upoważniłam nikogo do reprezentowania mnie na żadnym portalu społecznościowym." - informuje Sokołowska w komunikacie opublikowanym na portalu wpolityce.pl.

Rzeczywiście, wpisy na Twitterze opatrzone są zdjęciem i nazwiskiem Marysi. A osoba, która podszywa się pod nią, korzystając z jej wizerunku, łamie prawo. To jednak nie zniechęca prześladowcy od publikowania wymierzonych w nastolatkę wpisów.

Do sądu z hejterami!

Sprawa stała się na tyle poważna, iż licealistka zapowiedziała, że pozwie intenautów odpowiedzialnych za fałszywe wpisy. "W stosunku do osób, które podejmą nieprawne działania, godzące w moje dobre imię będę zmuszona podjąć adekwatne czynności prawne" - dodaje.

Marysia w komunikacie wymieniła również miejsca, w których można zapoznać się z jej opiniami. - Aktualne, jedyne autoryzowane miejsce moich wypowiedzi, to prywatne konto na facebooku, asku i blogu - marissoo.blogspot.com - informuje nastolatka.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail