Niektóre zrobiły się bardziej wybredne i podbiegają do ludzi niosących ze sklepów siatki z zakupami! A głodny dzik to groźny dzik. Władze miasta i leśnicy apelują, by nie podtykać zwierzakom smakołyków pod nos, ale ludzie polubili futrzaste stworzenia i podobno zdarza im się nawet dokarmiać warchlaki chipsami. Leśnicy szykują dodatkowy odstrzał dzików, działa też pułapka na skraju lasu, w którą w ciągu ostatniego roku złapano aż 23 leśne łakomczuchy.
HEL. Inwazja dzików nad morzem
Mieszkańcy są zdumieni coraz bardziej sprytnymi i odważnymi poczynaniami leśnych zwierząt. Jak pisze "Dziennik Bałtycki", pokryci szczeciną goście już nie tylko nie wahają się podchodzić do domostw, rozgrzebywać ryjkami śmietników i ryć trawników.