Prawnik bliskich ofiar katastrofy w programie „Gość Radia Zet” starał się przekonać słuchaczy, że w żadnym wypadku nie można jeszcze wykluczyć ZAMACHU w Smoleńsku tak jak to zrobiła polska Prokuratura Generalna.
- Wykluczenie zamachu jest prywatnym oświadczeniem prokuratora generalnego. Nie mam tej pewności, nie twierdzę że był zamach, ja tego po prostu nie wiem, natomiast w oparciu o materiał dowodowy który został zgromadzony nie można tego wykluczyć. Śledztwo ma charakter rozwojowy, nie mamy wraku, a kilka dni po oświadczeniu prokuratora generalnego strona rosyjska oświadcza, że oni przeprowadzają badania pirotechniczne wraku samolotu – tłumaczył Rogalski.
Przeczytaj koniecznie: Rosjanie rozpylili HEL w Smoleńsku, by wywołać MGŁĘ? – mec. Rafał Rogalski ma NOWE podejrzenia w sprawie katastrofy
Mecenas odniósł się także do ujawnionych wczoraj rewelacji, że Rosjanie mogli rozpylić hel w Smoleńsku, by wywołać sztuczną mgłę. Przez obecność gazu w przestrzeni powietrznej prezydencki samolot zaczął szybko opadać.
- To tylko hipoteza, tu nie ma żadnej sensacji. Opracowanie, które zdobyłem, przygotowane przez fizyków i chemików tworzy taką hipotezę – uciął Rogalski. Potwierdził przy tym kolejny raz, że we wszystkim mogła maczać palce Federacja Rosyjska.
- W oparciu o obliczenia fizyczne, matematyczne i chemiczne to byłoby teoretycznie możliwe. (...) Nikt nie mówi, że hel dostał się do środka samolotu – zaznaczył.
Gaz mógłby rozpylić rosyjski Ił-76, który 10 kwietnia lądował wcześniej w Smoleńsku. - Zgodnie z obliczeniami fizycznymi IŁ-76 może zabrać od 30 do 100 ton, zależnie od wersji – mówił. Hel mógł wpłynąć na utratę mocy silników i siły nośnej samolotu. Potem opaść na ciała pasażerów, którzy zachłysnęli się cząsteczkami.