- W poniedziałek rano Henryk W. usłyszał w prokuraturze Warszawa - Mokotów zarzuty związane z tym, że kierując swoim samochodem nie zachował szczególnej ostrozności i dooprowadził do potrącenia pieszego. Wskutek tego, pieszy odniósł ciężkie obrażenia m.in. uraz głowy. Henryk W. nie przyznał sie do winy i odmówił składania zeznań. Grozi mu do 3 lat więzienia - mówił "Super Expressowi" rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak.
ZOBACZ TEŻ: HENRYK WUJEC POTRĄCIŁ CZŁOWIEKA NA PASACH: Prokurator przesłuchał Wujca
W tym przypadku prokuratura zastosowała art. 177. § , który mówi: kto naruszając chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w połowie lutego. Na warszawskim Ursynowie toyota corolla prowadzona przez doradcę prezydenta i legendarnego działacza opozycyjnego Henryka Wujca, uderzyła na przejściu dla pieszych w 55-letniego mężczyznę. W ciężkim stanie, z urazem głowy, trafił do szpitala. Przeszedł kilka operacji. Przez długi czas przebywał w szpitalu Bródnowskim w Warszawie na rehabilitacji.
WIĘCEJ ZDJĘĆ: Potrącił kobietę i ukrył się na drzewie! Znalazł go policyjny pies - WIDEO
Henryk Wujec w czasach PRL był opozycjonistą, działał między innymi w Komitecie Obrony Robotników. Brał udział w obradach Okrągłego Stołu. Obecnie jest doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego do spraw społecznych.