Konferencja z okazji 10-lecia Wspólnoty Demokracji, której pomysłodawcami i inicjatorami byli w 2000 r. Bronisław Geremek oraz Madeleine Albright to oprócz wyborów najważniejsze wydarzenie tego weekendu.
Do Krakowa przyjadą delegaci z ok. 100 państw, w tym kilkudziesięciu szefów dyplomacji, będą też dysydenci i działacze opozycyjni m.in. z Zimbabwe, Iranu i Kuby. Listę gości otwiera amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.
Przy wizytach tak wpływowych osobistości spotkanie z prezydentem czy premierem to absolutna konieczność, ale ponoć nie tym razem. Jak dowiedziało się radio TOK FM pełniący obowiązki głowy państwa Bronisław Komorowski nie zamierza spotkać się z żoną byłego prezydenta USA.
Mało tego pani Clinton nie zobaczy się też z premierem.
Obowiązki gospodarza będzie pełnił szef dyplomacji Radosław Sikorski. Sam minister w radiowej „Trójce” zaprzeczył tym pogłoskom. Sztab Komorowskiego ma jeszcze zdecydować czy dojdzie do spotkania w czasie obowiązującej w sobotę ciszy wyborczej.
Sikorski podkreślił, że nawet gdyby marszałek Sejmu przyjechał do Krakowa to tylko w roli pełniącego obowiązki prezydenta, a nie kandydata na ten urząd.
Wciąż nie wiadomo czy Hillary Clinton uda się na Wawel, by złożyć kwiaty an grobie śp. Lecha i Marii Kaczyńskiej. - Amerykańska sekretarz nie podjęła jeszcze decyzji – wyjaśnił Sikorski.
Ale wyjazd Komorowskiego do Krakowa kłóciłby się z jego planami na ten weekend. Marszałek Sejmu chciał bowiem schować się w swoim domku letniskowym w Budzie Ruskiej na Suwalszczyźnie.