O Beacie Z. pisaliśmy wczoraj. Kobieta przez wiele miesięcy starała się ukrywać ciążę. Nie zmyliła jednak sąsiadów. Policja otrzymała informację, że choć kobietę widywano w ciąży, to w rodzinie nie pojawiło się dziecko. Beata Z. trafiła do aresztu. Przyznała się do tego, że nowo narodzoną córeczkę zakopała koło domu.
Po zmroku miała wykopać ciałko i rzucić je psu na pożarcie. Ta wersja, jak się okazało, miała zmylić policjantów. Nie dali się jednak nabrać. W piwnicy domu 41-latki odkryli szczątki... dwóch niemowląt! - Kobieta usłyszała już dwa zarzuty zabójstwa - mówi Dariusz Dziemianko, szef prokuratury w Kolnie.