O dozór kuratora dla Kobiety wystapiono, gdy jej sąsiedzi donieśli o regularnych libacjach i mężczyznach, którzy pojawiali się w jej domu. Zdaniem kierowniczki GOPS Izabeli Łoszewskiej, "ciąże zostały niezauważone, bo Beata Z. skrzętnie je ukrywała".
- Kiedy widziała naszego pracownika, to kucała, przybierała nienaturalne pozycje, w maju chodziła w zimowej kurtce - wyjaśnia szefowa GOPS.
Łoszewska dodaje również, że gdy chciała zasięgnąć informacji na temat ciąż Beaty Z. od mieszkańców miejscowości, ci nawet nie chcieli słyszec pytań na ten temat. - Kiedy próbowaliśmy rozpytać o ciążę we wsi, zamykano przed nami drzwi. Doszło do tego, że łapaliśmy ludzi na jagodach w lesie. Każdy mówił, że nic nie wiedział. Ale przecież ona nie mogła rodzić sama, nie robiła tego po cichu - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Beata Z. jest podejrzana o zabicie 6 dzieci. Wiadomo, że szczątki 4 z nich zostały już odnalezione. obecnie trwają poszukiwania ciała 5 i 6 dziecka.
Czytaj więcej: POSZUKIWANIA piątego DZIECKA Beaty Z. wciąż TRWAJĄ