Generał Henri Navarre (1898-1983) uchodził za jednego z najzdolniejszych oficerów francuskich. Karierę wojskową rozpoczął od podjęcia nauki w prestiżowej szkole wojskowej w Saint-Cyr w 1916 r. Rok później został wysłany na front. Za odwagę został odznaczony brązowym Krzyżem Wojennym. Po wojnie przez dwa lata brał udział w kampanii francuskiej w Syrii w Pułku Spahisów. Będąc absolwentem Wyższej Szkoły Wojennej, w 1938 r. został powołany do wojskowej służby wywiadowczej. Tuż przed wybuchem II wojny światowej opracował plan zamachu na Hitlera pod kryptonimem "Desperado", który ostatecznie został odrzucony. Po kapitulacji Francji w 1940 r. Navarre kontynuował swoją działalność dla rządu Vichy. Jednocześnie pracował dla brytyjskiego wywiadu. Kiedy jego działalność antyniemiecka została odkryta, przeszedł do ruchu oporu. Po desancie w Normandii brał udział w wyzwalaniu Francji.
W maju 1953 r. został dowódcą francuskiego korpusu ekspedycyjnego w Indochinach. Otrzymał rozkaz znalezienia "honorowego wyjścia" z wojny. Znalazł. Opracował plan, który zakładał wzmocnienie pozycji militarnej przed przystąpieniem do negocjacji pokojowych. Postanowił przeprowadzić desant na terytorium wroga, wciągnąć jak najwięcej sił Viet Minhu do walki i doprowadzić do ostatecznego wykrwawienia przeciwnika. Do rozstrzygającej bitwy doszło na terenie, który wybrał Navarre - w dolinie Dien Bien Phu. Tylko wynik starcia był nie taki, jaki planował. Nadmierna pewność siebie zgubiła generała. Nie docenił potencjału przeciwnika.
Zakładał, że do walki stanie ok. 20 tys. bosych Wietnamczyków, tymczasem było ich ok. 50 tys. - w dodatku dobrze uzbrojonych. Wybór miejsca na bitwę też był nietrafiony. Pozycje Francuzów usadowione w dolinie zalewały deszcze monsunowe. Po przegranej walce gen. Navarre został zdymisjonowany. W 1956 r. opublikował książkę "Agonia Indochin", w której usprawiedliwia swoje działania, zrzucając odpowiedzialność za porażkę na polityków, dziennikarzy i komunistów.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail