Wielu historyków czeka na te dokumenty. Uważają, że po ich ujawnieniu skończą się wreszcie spekulacje na temat tego, czy za pseudonimem Bolek krył się Lech Wałęsa (69 l.). Jak dotąd zajrzeć w te dokumenty mogą tylko osoby z certyfikatem dostępu do informacji niejawnych. Ale i tak nie jest to proste. Poseł PiS Marek Opioła (36 l.) ma certyfikat, a mimo to na dostęp do dokumentów czeka ponad miesiąc.
Wałęsa, komentując ostatnie publikacje, mówi, że dokumenty w Sejmie to "papier toaletowy". Były prezydent twierdzi, że ma mocne argumenty za tym, że sejmowe dokumenty to fałszywki esbeków. Rok temu Sąd Apelacyjny w Gdańsku stwierdził przecież, że "nie było i nie ma" dowodów na współpracę Wałęsy z SB. - Tym bardziej te dokumenty powinny być odtajnione - mówi nam poseł Opioła.