- Moja najlepsza część ciała ma 15 centymetrów. Jestem dostępny 24 godziny na dobę. Zadowolę nawet najwybredniejsze panie i pary. Cena: 120 euro za godzinę - tak reklamował się ksiądz. Na orgietki umawiał się w prywatnych domach albo hotelach. Niezaspokojony seksualnie duchowny nie stronił także od pogaduch przez sekstelefon. Oczywiście za rachunki płacili... wierni. W sumie erotyczne zachcianki męskiej prostytutki kosztowały jego parafię w Totanes Noez 17 tys. euro.
Kiedy straszna prawda wyszła na jaw, parafianie nie mogli uwierzyć, że ich ksiądz ma drugą twarz. W końcu skruszony proboszcz podczas mszy świętej przyznał się do ohydnych czynów i błagał o przebaczenie. I choć część wiernych w imię chrześcijańskich wartości wybaczyła zboczeńcowi, to rozwścieczone władze Kościoła natychmiast wyrzuciły księdza prostytutkę z szeregów duchownych.