Skąd tyle drobiu w aucie? Gdy na miejsce wezwano straż miejską, a potem ustalono właściciela opla, prawda wyszła na jaw - 52-latek przywiózł 25 sztuk ptactwa ze wsi i chciał sprzedać je na targu. Gdy mu się to nie udało, postanowił zostać w mieście jeszcze jeden dzień i ponownie spróbować szczęścia nazajutrz.
Patrz też: Głodził swoje psy. Zajął się nim prokurator
Drób musiał nocować w samochodzie. Teraz hodowca może mieć kłopoty, bo zdaniem wezwanego na miejsce weterynarza doszło do naruszenia ustawy o ochronie zwierząt.