Afera madrycka wybuchła miesiąc temu. Adam Hofman z opóźnieniem, ale jednak zareagował. Udzielił wywiadu dla "wSieci" - zapowiada, że chce walcyć o dobre imię: - W tych setkach doniesień i komentarzy na nasz temat nie było słowa prawdy. Nie braliśmy nigdy żadnej kilometrówki, żadnego zwrotu za benzynę. To czysta nagonka - powiedział Jackowi i Michałowi Karnowskim poseł Adam Hofman.
Więcej: TAK HOFMAN BAWIŁ SIĘ W MADRYCIE!
Przypomijmy, Mariusz A. Kamiński, Adam Hofman oraz Adam Rogacki wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Zgłosili wyjazd samochodem, ale tak naprawdę polecieli tanimi liniami lotniczymi. Po głośnej aferze zostali wydaleni z PiS. Cała trójka przez miesiąc nie odnosiła się do tej sprawy. Teraz po miesiącu do głosu dochodzi Adam Hofman: - Zrobimy wszystko, by przedstawić opinii publicznej prawdziwy stan rzeczy, zupełnie inny, niż przedstawia to część mediów - powiedziała dla "wSieci" Hofman. Broni również kolegów: - Kupiliśmy bilety lotnicze, a następnie złożyliśmy standardowy wniosek, który się składa za podróż innym środkiem, niż kiedy bilet zakupiony jest przez Kancelarię Sejmu. Przy czym w przypadku podróży do Madrytu de facto decyzja o skorzystaniu z samolotu zapadła w ostatniej chwili. Nadto w obecnych realiach, które obowiązują w Kancelarii Sejmu, taki system również pozwala na elastyczne decydowanie o terminie podróży - opowiada Hofman.
Kwestię, dlaczego Hofman tak długo milczał, polityk uzasadnia podwójnie: po pierwsze, ze względu na wybory samorządowe - Hofman mówi, że nie chciał, aby wybory zostały przysłonięte przez aferę; po drugie, polityk mówi, że bał się o swoją rodzinę, która bardzo przeżywała tę aferę.
Wierzycie?
Zobacz też: WSTYD przynosicie Polsce! Hofman, Kamiński i Rogacki w krótkich MAJTKACH i KLAPKACH poszli do Rady Europy!