Przypomnijmy, w poniedziałek "Wprost" opublikował artykuł wsparty nagraniami z wyjazdowego posiedzenia klubu PiS na Podkarpaciu, na których rzecznik partii Adam Hofman miał pod wpływem alkoholu "zabawiać" współpracowników rozmowami o... długości swojego przyrodzenia.
Po publikacji w partii nikomu nie było do śmiechu. A Adam Hofman jakby zapadł się pod ziemię. Unikał dziennikarzy, nie pojawiał się na konferencjach PiS. Dopiero w środę zaczął przepraszać za swój występek. - Jeśli ktoś poczuł się urażony moim zachowaniem i rubasznymi, niepotrzebnymi żartami, to przepraszam - deklarował w rozmowie z nami Hofman.
Zobacz koniecznie: Afera rozporkowa w PiS: Hofman do wymiany? TYLKO w SE.pl
Ale zanim Hofman dojrzał do przeprosin wszystkich urażonych jego występkiem, musiał przepraszać swoją żonę Joannę (32 l.). W rozmowie z nami wyznał: - Jeśli mam kogoś przepraszać, to najbardziej chyba swoją żonę. Zresztą już ją przeprosiłem - mówi.
Podobno w partii przeprosiny Hofmana zostały już przyjęte. Ciekawe, jak w domu...