"Super Express": - Adam Hofman zawieszony w pełnieniu wszystkich funkcji w PiS. Tajemnicze przelewy na jego konto to kolejna wpadka w krótkim czasie. Władze PiS uznały, że miarka się przebrała i za często musicie się za niego tłumaczyć?
Mariusz Błaszczak: - Absolutnie nie, intencje były zupełnie inne. Chodzi o błąd podatkowy i sprawa ma drobny charakter. Nawet gdyby się potwierdziła, zagrożona jest grzywną. Dzieje się jednak w chwili ujawniania największej afery w III RP, jak określił ją sam szef CBA. Nie chcieliśmy więc, żeby przy tej otoczce medialnej drobna sprawa przykrywała to, jak przeżarta korupcją jest władza Donalda Tuska.
- Czy partia dbająca o czystość nie powinna powiedzieć do końca, o co chodziło? Czy to prawda, że przelewów na konto posła Hofmana dokonał były prezes jednego z klubów piłkarskich, który potwierdzał, że dostał stanowisko dzięki jego poparciu?
- O szczegóły proszę pytać samego posła Hofmana. Z jego wyjaśnień wynika, że ta pożyczka była udzielona i spłacona w tym samym roku. Nie było zatem nawet obowiązku wykazania jej w oświadczeniu majątkowym.
- Poseł spłacił tę pożyczkę?
- Tak, spłacił. Problem w tym, że nie zapłacił podatku. Oczywiście to trzeba wyjaśnić i Adam Hofman zachował się wzorowo, wnosząc o zawieszenie w partii. W tym samym momencie na konwencji PO premier Tusk odgraża się swoim posłom w sprawie afery i zachowań korupcyjnych w rządzie. Tyle że w pierwszym rzędzie oklaskiwał go Sławomir Nowak, wciąż kierujący pomorską Platformą.
- PiS nie jest jednak zachwycony pomysłem powołania komisji śledczej w sprawie afery w rządzie.
- Gdy pojawi się wniosek, to go poprzemy. Po doświadczeniach z komisją w sprawie afery hazardowej jestem jednak sceptyczny. Od czasu, kiedy szef tamtej komisji, poseł Sekuła z PO, pytał puste krzesła o zamknięcie posiedzenia, układ polityczny w Sejmie się nie zmienił. Tamto tuszowanie afery było wręcz symboliczne. Kolejna komisja, w której szefem będzie poseł PO, a większość koalicyjna uzna, że afery nie było? Po co? Wniosek o komisje składają Ziobro i Palikot. Czy Palikot jest wiarygodny w kwestii wyjaśniania afer w PO albo nadużyć finansowych?
- Czyli Platformie się upiecze?
- Nie, gdyż po zwycięstwie PiS wrócimy nie tylko do tej afery. Także do afery Amber Gold, hazardowej, stoczniowej oraz afery PO z kupowaniem głosów w zamian za posady w spółkach Skarbu Państwa. To tuszowanie afer ma jednak szerszy charakter niż koalicja PO-PSL. Ostatnio do koalicji dołączyło SLD. Tylko "Super Express" napisał, że wiceprezesem NIK zostanie były poseł i wiceminister z SLD. Pytałem prezesa Kwiatkowskiego o powody odwołania jego zastępcy, pana Misiąga. I mniej więcej przyznał, że chodziło o zrobienie miejsca dla pana Uczkiewicza.
- Awans Antoniego Macierewicza na wiceprezesa PiS wielu ludzi odebrało jako zapowiedź położenia w najbliższym czasie głównego akcentu nie na afery, ale sprawę tragedii smoleńskiej.
- Zapowiedzią tego, na co położymy akcent, było wystąpienie prezesa Kaczyńskiego. Mówił o wsparciu finansowym dla rodzin mających dzieci. O walce z bezrobociem. Do tego budowanie konkurencyjności Polski, ale nie przez zaniżanie wynagrodzeń, jak do tej pory. Nie zaniechamy jednak wyjaśnienia sprawy katastrofy smoleńskiej. Choćby z tego względu, że skoro obecna władza z Donaldem Tuskiem na czele nie była w stanie zapewnić bezpieczeństwa głowie państwa, to nie zapewni także bezpieczeństwa naszym obywatelom.
Rozmawiał Mirosław Skowron