Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotę w jednym z centrów handlowych w Warszawie. Pierwsza informacja o wydarzeniu pojawiła się na profilu na Facebooku: "Zaufaj mi, jestem Architektem", który zwykle wrzuca zabawne informacje, ale tym razem zaalarmował o niebezpiecznym zdarzeniu, które mogło się źle skończyć. Jak czytamy w facebookowym wpisie, sytuacja z wciągnięciem nóżki dziecka wyglądała tak: - Podczas jazdy w dół, mechanizm schodów ruchomych wciągnął nogę dziewczynki która jechała z mamą. Życie dziecku uratowała przytomność rodzica. Gdy matka dziecka zobaczyła że mechanizm wciąga piętę jej dziecka, wyszarpnęła nogę dziewczynki, sekundę później bucik dziecka został zmiażdżony przez płyty schodów. Dziecko odniosło wprawdzie obrażenia nogi ale nie doszło do jej amputacji i zmiażdżenia. Na miejsce wezwano pogotowie, noga dziecka została obejrzana, na szczęście skończyło się na otarciu.
Doniesienia o zdarzeniu w centrum handlowym potwierdza policja. Portal gazeta.pl cytuje mł. asp. Antoniego Rzeczkowskiego z wydziału prasowego policji : - Około godziny 21.30 otrzymaliśmy zgłoszenie, że noga 10-letniej dziewczynki została wciągnięta przez ruchome schody. Inna osoba dorosła spadła ze schodów. Głos w sprawie zabrał też rzecznik Arkadii. W oświadczeniu przesłanym do portalu gazeta.pl czytamy: -W wyniku zatrzymania schodów przewróciła się kobieta i doznała otarcia nogi. Strażak dyżurujący w Arkadii udzielił pierwszej pomocy zarówno dziewczynce, jak i poszkodowanej kobiecie. Lekarz pogotowia przybyły na miejsce zdarzenia nie stwierdził potrzeby pomocy ambulatoryjnej czy szpitalnej. Wiadomo, że schody ruchome zostały wyłączone z ruchu.