Horror w Czeladzi! Nie żyje małżeństwo, ich pies znaleziony martwy w ogródku. Kto to zrobił?!

2014-03-17 22:37

Nie żyje małżeństwo z Czeladzi. Oboje mieli 63 lata. Kiedy w poniedziałek o 8 rano wnuczek przyszedł do nich w odwiedziny, znalazł ich martwych! W ogródku leżały zwłoki psa.

W środku posesji przy ul. Mieczyków w Czeladzi wnuczek znalazł martwych dziadków. W ogródku leżał zabity pies. Co najbardziej przerażające, policja nie znalazła śladów włamania. Jak podaje Fakt, zwłoki Jana B. znajdowały się na parterze na dywanie, zwłoki żony - w willi na trzecim piętrze, w łóżku. Małżeństwo ogrzewało dom gazem, jednak śledczy wykluczyli zatrucie tlenkiem węgla.

– Nie ma ewidentnych obrażeń ciała, które wskazywałyby, że doszło do zabójstwa. Jutro rano odbędzie się sekcja zwłok zarówno właścicieli domu, jak też ich psa. Być może te wyniki pozwolą ustalić przyczynę zgonu – mówiła w rozmowie z Faktem Monika Jankowska, szefowa prokuratury w Będzinie.

Zobacz: Zabiłaś nasze dziecko, nie chcę cię znać

Brak śladów włamania

– Ze wstępnych oględzin wynika, że z domu też nic nie zginęło, nie było śladów włamania do willi – powiedział Bogusław Rzeszutko, rzecznik policji w Będzinie dla Faktu.

Co w taki razie było przyczyną śmierci małżeństwa? Śledztwo trwa. Możliwe, że sekcja zwłok, która odbędzie się we wtorek, wyjaśni tajemniczą śmierć małżeństwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki