Horror we Włocławku. Wuj zamordowanej: Byłem na liście śmierci czarnego wdowca

2014-02-24 8:46

Zaplanował rzeź i metodycznie realizował swój plan. Bogumił P. (†63 l.) spod Włocławka (woj. kujawsko-pomorskie) najpierw zastrzelił żonę Renatę (†43 l.), potem teściową Marię Sz. (†62 l.) i szwagra Grzegorza Sz. (†39 l.). Kolejnym celem był wuj małżonki Jerzy Szczerbiak (70 l.). Mężczyzna przeżył tylko dlatego, że nie podszedł do drzwi, do których zapukał morderca.

Znamy coraz więcej szczegółów maskary, którą w ostatni czwartek urządził bogaty biznesmen spod Włocławka. Co sprawiło, że Bogumił P. chwycił za broń i ruszył w krwawy rajd? Od kilku lat w jego małżeństwie źle się działo. Renata P. zażądała separacji i alimentów na czworo dzieci. Czy to właśnie tak go rozwścieczyło, że na swoją listę śmierci wpisał żonę i wszystkich jej bliskich?

Egzekucję rozpoczął od małżonki. Wpadł do mieszkania przy ul. Harcerskiej we Włocławku, sterroryzował kobietę dubeltówką, sprowadził do piwnicy i rozstrzelał. Zadzwonił do miejskiego ośrodka pomocy rodzinie, powiedział, że zabił żonę i zaraz skończy ze sobą. Nie zrobił tego jednak, tylko ruszył wykańczać kolejne cele ze swojej listy. Policjanci zaalarmowani przez pracowników MOPR nie zdołali go powstrzymać.

Zobacz też: Horror we Włocławku CZARNY WDOWIEC - pierwsza żona popełniła samobójstwo, drugą zabił, a potem...

Przejechał 20 km i zatrzymał się przed domem teściowej w Nowej Wsi. Tam zastrzelił Marię Sz. i jej niepełnosprawnego syna Grzegorza. Ale śmierci było mu mało. Ruszył do pobliskiego Świerczyna, gdzie mieszka brat teściowej. - On nigdy u nas nie był. Przyjechał ok. godz. 13. Zastukał do drzwi. Zapytał o męża. Powiedziałam, że wezmę kurtkę i otworzę mu bramę. Ale kiedy się ubrałam i wyszłam, zobaczyłam, jak odjeżdża - opisuje Genowefa Szczerbiak (60 l.). Jej mąż wciąż jest roztrzęsiony. - On przyjechał mnie zabić. To cud, że żyję. Gdybym ja wyszedł do niego, a nie żona, zastrzeliłby mnie jak Renatę, Marysię i Grzesia - mówi Jerzy Szczerbiak.

Policjanci odnaleźli Bogumiła P. w niedalekim Smólsku. Tam zabójca zakończył swój krwawy rajd, strzelając sobie w głowę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają