Opiekun zabity przez tygrysa miał naprawdę duże doświadczenie. Większość swojego życia przepracował w ogrodzie zoologicznym, w sumie 20 lat, z czego 15 lat pracował ze zwierzętami drapieżnymi. Ofiarą wypadku jest 57-letni mężczyzna, który sprzątał rano boks zwierzęcia. - Tygrys zaatakował opiekuna w trakcie rutynowego sprzątania wybiegu i klatki. Takie sprzątanie powinno odbywać się podczas nieobecności zwierzęcia w tych miejscach. Musimy wyjaśnić jak doszło do tego, że zwierzę podeszło do opiekuna i jak nastąpił kontakt - powiedziała Agata Kostyk-Lewandowska z PIP.
- 35 lat pracuję w ogrodach zoologicznych i pierwszy raz się zdarzyła taka sytuacja - powiedział Radosław Ratajszczak, dyrektor wrocławskiego zoo. - To był nieszczęśliwy wypadek. One się zdarzają mimo procedur.
To nie pierwszy tego typu tragiczny wypadek we wrocławskim zoo. Już raz zginął tam człowiek. Pracownik wszedł do pomieszczenia słonia. Słoń nie zobaczył pracownika i kiedy się obrócił, przygniótł go do ściany. Mężczyzna zginął na miejscu.
Zobacz też: Skierniewice. Spalił urzędniczki, grozi mu dożywocie