Brak taty w grobie pan Tomasz zauważył przed dniem Wszystkich Świętych. Przyszedł wtedy na cmentarz złożyć kwiaty i zapalić znicz. Kiedy dotarł na miejsce pochówku ojca, stanął jak wryty. Zobaczył rozkopaną ziemię. Ktoś zabrał ciało, krzyż i metalową tabliczkę z nazwiskiem.
- Myślałem, że padnę nad tym pustym grobem - opowiada pan Tomasz. Mężczyzna jest do tej pory w głębokim szoku.
Przeniosła brata
Okazało się, że ekshumacji dokonała ciotka pana Tomasza, Halina Klatt (77 l.). Przeniosła ciało swojego brata do innego grobu - niecałe 200 metrów dalej. Do rodzinnej mogiły na tym samym cmentarzu w Iławie (woj. warmińsko-mazurskie).
- Teraz Janek przynajmniej nie leży sam, jest obok mamy i taty - mówi kobieta.
W rozpacz bratanka pani Halina nie wierzy.
- Ojcem za życia zupełnie się nie interesował, a teraz udaje kochające dziecko - tłumaczy.
Ciocia i bratanek nie przepadają za sobą od roku. Czyli od momentu śmierci pana Jana.
Cała rodzina - czyli pierwsza i druga żona zmarłego, dzieci oraz rodzeństwo - zjawili się na pogrzebie zgodnie i w komplecie. Do niesnasek doszło potem, przy podziale majątku. Bo pan Jan zostawił po sobie dom, ale nie zostawił testamentu.
Doniósł na ciocię
Teraz krewni zmarłego prześcigają się w okazywaniu troski o niego.
- Janek leżał rok sam jak palec w zaniedbanym grobie. Ci, co łaszą się na jego majątek, tak naprawę wcale o nim nie myślą - dowodzi pani Halina.
Pan Tomasz uważa, że jego ciocia nie miała żadnego prawa wykopać taty bez zgody syna. I doniósł na kobietę na policję.
- Ta kobieta musi zapłacić za to, co zrobiła - twierdzi.
Ciocia i bratanek nie przepadają za sobą od roku. Czyli od momentu śmierci pana Jana.
Cała rodzina - czyli pierwsza i druga żona zmarłego, dzieci oraz rodzeństwo - zjawili się na pogrzebie zgodnie i w komplecie. Do niesnasek doszło potem, przy podziale majątku. Bo pan Jan zostawił po sobie dom, ale nie zostawił testamentu.
Doniósł na ciocię
Teraz krewni zmarłego prześcigają się w okazywaniu troski o niego.
- Janek leżał rok sam jak palec w zaniedbanym grobie. Ci, co łaszą się na jego majątek, tak naprawę wcale o nim nie myślą - dowodzi pani Halina.
Pan Tomasz uważa, że jego ciocia nie miała żadnego prawa wykopać taty bez zgody syna. I doniósł na kobietę na policję.
- Ta kobieta musi zapłacić za to, co zrobiła - twierdzi.