Iga Świątek przed rokiem nie miała sobie równych. Najwyżej sklasyfikowana – zarówno wówczas, jak i obecnie – zawodniczka światowego rankingu była upatrywana w roli zdecydowanej faworytki i nie zawiodła. Urodzona w Warszawie zawodniczka ubiegłoroczny turniej rozpoczęła od mocnego uderzenia – w dwóch pierwszych meczach łącznie straciła zaledwie cztery gemy. Nieco trudniej było w kolejnych dwóch pojedynkach – w III rundzie Polka wyeliminowała D. Kovinic (6:3, 7:5), w IV natomiast Chinkę Q. Zheng (6:7, 6:0, 6:2). Od ćwierćfinału Iga ponownie włączyła jednak tryb maszyny, odprawiając z kwitkiem kolejno J. Pegulę (6:3, 6:2), D. Kasatkinę (6:2, 6:1), a w wielkim finale nie dając najmniejszych szans C. Gauff (6:1, 6:3). Świątek wyspecjalizowała się zresztą w grze na mączce, dzięki czemu także i w tym roku wielu ekspertów widzi w niej wyraźną faworytkę całego turnieju. Optymizm studzi jednak kontuzja, której niespełna 22-latka doznała podczas turnieju w Rzymie. Polka nie była w stanie dokończyć ćwierćfinałowego pojedynku z E. Rybakiną z powodu urazu uda, który pod znakiem zapytania postawił jej występ na paryskich kortach. „Maszyna z Raszyna” niedługo po spotkaniu nieco uspokoiła jednak swoich fanów. „Update. Potrzebuję na pewno kilku dni odpoczynku. Bilety do Paryża rezerwujemy, więc… trzymajcie kciuki. Mam nadzieję – do zobaczenia niedługo” – napisała na Twitterze pierwsza rakieta światowego rankingu. W powrót do zdrowia i do najlepszej dyspozycji wierzą najwyraźniej także bukmacherzy z TOTALbet. Świątek jest wg nich główną faworytką do końcowego triumfu, a kurs na takie zdarzenie wynosi 1.70. Kolejne miejsca w tym zestawieniu zajmują Aryna Sabalenka (4.90) oraz Elena Rybakina (8.80).
Polscy kibice po cichu liczą także na dobry występ na francuskich kortach Huberta Hurkacza. Trzeba jednak przyznać, że obecny sezon nie jest w wykonaniu 26-latka zbyt udany. Hubi rozegrał jak do tej pory 28 meczów – 17 z nich wygrał, 11 razy schodził z kortu pokonany. Ostatnie miesiące to jednak ciągłe pasmo niepowodzeń. Po zwycięstwie w Marsylii urodzony we Wrocławiu tenisista kolejno odpadał z zawodów w Dubaju (ćwierćfinał), Indian Wells (III runda), Miami (III runda), Estoril (II runda), Monte Carlo (III runda), Madrycie (III runda) oraz Rzymie (II runda). Co jednak szczególnie bolesne, najwyżej sklasyfikowany polski zawodnik najczęściej odpadał ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami, co nie wróży najlepiej przed zbliżającym się French Open. W obecnej sytuacji wydaje się, że powtórzenie ubiegłorocznego wyniku – awansu do IV rundy – byłoby dla Hurkacza nie lada osiągnięciem. Wrocławianin odprawił wówczas z kwitkiem dwóch Włochów: G. Zeppieriego i M. Cecchinato oraz Belga D. Goffina – za każdym razem bez straty seta. Zbyt mocny okazał się dopiero późniejszy finalista C. Ruud, który ograł Hurkacza w czterech setach. Wygląda zresztą na to, że słabsza dyspozycja Hubiego nie uszła uwadze ekspertów z TOTALbet, którzy za każdą złotówkę postawioną na jego końcowy triumf płacą aż 100.00 zł! Jest to wyraźny sygnał, że 26-latek nie jest rozpatrywany nawet w szerokim gronie faworytów, a ewentualny awans przynajmniej do IV rundy powinien potraktować jako bardzo dobry wynik.