25-letni Igor Stachowiak został zabrany przez policję z wrocławskiego rynku nad ranem 15 września. Mężczyzna zmarł tego samego dnia na komisariacie przy ulicy Trzemeskiej. Obrażenia jego ciała wskazywały, że był wcześniej bity i maltretowany. W ujawnionym przez TVN24 nagraniu pokazano, jak policjanci ranili ubezwłasnowolnionego Stachowiaka. Choć zwłoki poddano badaniu już dwukrotnie, wciąż nie ustalono jednoznacznej przyczyny śmierci.
Według informacji "GW" pierwsza opinia biegłych z Wrocławia wskazuje na zażywane przez mężczyznę narkotyki i kilkakrotne rażenie paralizatorem jako przyczyny śmierci. W nowej opinii, sporządzonej przez biegłych z Poznania, zawarty jest jednak nowy, istotny fakt, jakoby do śmierci Stachowiaka przyczynić się mogło wywieranie (prawdopodobnie wielokrotne) silnego ucisku na szyję przez osobę lub osoby drugie podczas obezwładnienia denata. Poznańscy biegli w swojej opinii mieli stwierdzić "przełamaną chrząstkę tarczowatą i podbiegnięcia krwawe w tchawicy. Obecnie można określić, iż największe nasilenie obrażeń skupia się w okolicy twarzy, szyi, klatki piersiowej i barków".
Tymczasem, jak zauważa dziennik, łamanie chrząstki tarczowatej to główna przyczyna zadławienia, które prowadzi do uduszenia.