II ROCZNICA KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ: Rodziny na miejscu katastrofy

2012-04-11 4:00

Złamane gałęzie drzew ciągle przypominają o tragedii sprzed dwóch lat. Rodziny ofiar stanęły wczoraj w miejscu katastrofy smoleńskiej. Do brzozy, obok której runął rządowy tupolew, przypinały zdjęcia zmarłych, składały kwiaty, zapalały znicze. Łzy same cisnęły się do oczu.

Ta ziemia naznaczona jest polską tragedią. 72 lata temu doszło tu do zbrodni katyńskiej, a 2 lata temu 96 Polaków zginęło w katastrofie pod Smoleńskiem. - Nie mogę zapomnieć mojej córki. W domu mam wszystkie jej rzeczy, dyplomy, dokumenty. To jest jej izba pamięci - ociera łzy Jan Dusyn, ojciec Grażyny Gęsickiej (†59 l.), posłanki PiS, która zginęła w Smoleńsku.

Wczoraj w miejscu katastrofy smoleńskiej odprawiono modlitwę w obrządku katolickim i prawosławnym. Minister kultury Bogdan Zdrojewski (55 l.), który stał na czele rządowej delegacji, odczytał 96 nazwisk ofiar. - To tragedia rodzin tych osób i całej Polski. Niezwykle silnie odczuwamy ten dramat - mówił polityk PO.

Symbolicznie wskazał także miejsce, w którym za rok ma stanąć pomnik ku czci ofiar tej tragedii. Mur będzie miał 115 metrów długości. Zostaną na nim wypisane nazwiska wszystkich ofiar, a także będą w nim symbole tej tragedii, np. krzyż. - To nasza propozycja na organizację całej przestrzeni związanej z tą katastrofą. Ten mur oddzieli część publiczną od sacrum, które jest ku czci ofiar - tłumaczyli nam autorzy pomnika: Dariusz Komorek, Dariusz Śmiechowski i Andrzej Sołyga.

Obecnie w miejscu katastrofy pozostaje jeszcze kamień z polskimi i rosyjskimi napisami. Obok niego stoi krzyż.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki