Bałtroczyk nazywa go oskarżonym o gwałt "wiarołomnym mężem sfotografowanym z obnażonymi genitaliami w prezydenckim gabinecie". Artysta - jak się dowiedział portal Onet.pl - zapłacił za to ok. 6 tys. zł. Małkowski w toczącym się procesie jest oskarżony o molestowanie seksualne, gwałt i mobbing.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail