Czyżby faktycznie mieli czym się chwalić? Wydawać by się mogło, że od dzieci stróżów prawa można wymagać innego zachowania. I choć trochę kultury... Na filmiku w Internecie młodzieńcy klną na czym świat stoi. W pewnym momencie jeden z nich rozsypuje na masce samochodu biały proszek. Dzieli go, zupełnie jak narkotyk, na tzw. kreski, a po chwili wciąga nosem!
Zadowolony z siebie z twarzą ubrudzoną na biało spogląda w kamerę. W tym czasie jego niepełnoletni brat pije wprost z butelki. Nagle nie wytrzymuje i parska płynem na boisko.
O poczuciu bezkarności i głupocie synów policjantów najdobitniej świadczy fakt, że sami umieścili w sieci filmik ze swoimi wybrykami.
Radość rozbrykanych synków policjantów nie trwała jednak długo. Kiedy sprawą zainteresowali się dziennikarze, film zniknął z portalu, a sprawą zajęła się prokuratura.
Teraz śledczy ustalają, czy biały proszek to amfetamina, a płyn w butelce po winie to alkohol.
Szybko ustaliliśmy, że dający przed kamerą popisy bracia to synowie zastępcy komendanta powiatowego policji w Iławie, a ich kompani to syn komendanta z Susza i syn naczelnika jednego z wydziałów w iławskiej komendzie.
- Ja już rozmawiałem z synami. Po tej rozmowie nie będzie już takich wybryków. To była bardzo ostra rozmowa - mówi nadkom. Waldemar Jackowski, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
- Wierzę im, że nie było tam narkotyków i alkoholu, a to wszystko to głupia zabawa - dodaje.
Komisarz Waldemar Jackowski: Przeprowadziłem z synami ostrą rozmowę
- Już rozmawiałem z synami. Po tej rozmowie już nie będzie takich wybryków. To była bardzo ostra rozmowa. Wierzę jednak, że z ich strony to była jedynie głupia zabawa. Że tak naprawdę nie było tam narkotyków i alkoholu.