Oto jak upaśli się polscy europosłowie! Podczas gdy zwykli Polacy harują za marną średnią krajową i ciężko im oszczędzać w czasach kryzysu, nasi europarlamentarzyści w ciągu dwóch lat zasiadania w PE dorobili się gigantycznych oszczędności!
Na przykład Jacek Kurski (46 l.), europarlamentarzysta Solidarnej Polski, w ciągu dwóch lat zaoszczędził prawie 300 tys. zł! Jeszcze w 2009 r. był "ubogim" politykiem mającym 25 tys. zł oszczędności. Ale dwa lata później stał się prawdziwym krezusem. Teraz jego oszczędności wynoszą 323 tys. zł!
Innym rekordzistą jest europoseł SLD Wojciech Olejniczak (38 l.). Na początku swojej przygody z PE jego oszczędności wynosiły 62 tys. zł. W 2011 r. było już zdecydowanie lepiej. Obecnie ma już 230 tys. zł!
Z kolei fortuna europosła PiS Marka Gróbarczyka (44 l.) w 2009 r. wynosiła ok. 60 tys. zł. Teraz jest to już ponad 680 tys. zł! O takich zarobkach i oszczędnościach zwykli Polacy mogą tylko pomarzyć. Średnia pensja w Polsce wynosi ok. 3,5 tys. zł. Z takich pieniędzy ciężko byłoby cokolwiek zaoszczędzić naszym europosłom. Ale oni nie muszą się o to martwić, bo mają swoje dobrze płatne europosady.
Ile OSZCZĘDNOŚCI mają EUROPOSŁOWIE. Marek MIGALSKI odłożył 1,2 MLN ZŁ. Tak się upasły EUROZJADY
Pracują tylko co dwa tygodnie, korzystają z wszelkich możliwych przywilejów, a na dodatek zarabiają majątek, zasiadając w Parlamencie Europejskim! Mowa o polskich europosłach, którzy w odróżnieniu od zwykłych Polaków harujących co dzień w pocie czoła dorobili się gigantycznych fortun. Jednym z rekordzistów jest europoseł Marek Migalski (43 l.). Jeszcze na początku kadencji, w 2009 r., miał "tylko" 10 tys. zł. oszczędności. W ciągu dwóch lat podskoczyły one jednak do niebotycznej sumy i wynoszą ponad 1,2 mln zł!