Radio Maryja ma pretensje do Donalda Tuska

2009-04-25 12:02

Sympatycy toruńskiej rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka mają dość "szykan" ich ukochanej stacji i podpisują się pod listem otwartym do premiera oraz marszałka Sejmu i Senatu. Są niezadowoleni, że inicjatywy związane z radiem, które są "zupełnie wyjątkowym zjawiskiem", napotykają przeszkody.

W liście opublikowanym w "Naszym Dzienniku" domagają się zaprzestania dyskryminacji Radia Maryja. "Uznaliśmy, że ten niedobry stan rzeczy nie może dłużej trwać" - czytamy w dokumencie opublikowanym również w internecie.

Pod krytykującym polityków Platformy listem podpisało się już kilkaset osób z całej Polski. Autorzy zachęcają do składania kolejnych. A co najbardziej przeszkadza Radiu Maryja? "Pragniemy zwrócić uwagę na karygodne zaniedbania (...) Chodzi o to, że poddane Waszej odpowiedzialności i kontroli służby państwowe jawnie przeszkadzają i blokują ważne inicjatywy oddolne, uniemożliwiając rozwój pomyślności i dobra obywateli" - tłumaczą.

Zdaniem sygnatariuszy, "wszystkie przedsięwzięcia związane z Rodziną Radia Maryja powstają w atmosferze trudnej do zrozumienia wrogości, która przejawia się nie tylko w tworzonych sztucznie przeszkodach i złośliwych blokadach, ale także w demonstrowanej publicznie niechęci przez różne wypowiedzi i obraźliwe komentarze osób publicznych, których zachowania nie sposób dłużej tolerować" - zaznaczają.

Ich zdaniem, "jaskrawym przykładem naruszenia konstytucyjnych powinności jest to wszystko, co wiąże się z całą serią działań bezprawnie blokujących przyznane już fundusze na rozbudowę Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, a także na badawczy projekt geotermalny w Toruniu".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki