Wczoraj trawnik przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie wyglądał jak pole bitwy. W okolicy leżały łuski po nabojach, wszędzie uwijali się policyjni technicy. A przerażeni mieszkańcy łamiącymi się głosami opowiadali nam koszmarne sceny, jakie pod ich oknami rozegrały się we wtorkowy wieczór.
Specjalna pościgowa grupa policji dotarła na to spokojne osiedle tropem groźnego gangstera. Ścigali go za handel narkotykami, porwania dla okupu oraz usiłowanie zabójstwa. Bandzior miał ukrywać się w Inowrocławiu, w mieszkaniu młodej kobiety. Na widok policji rzucił się do ucieczki.
Policjanci krzyczeli, aby padł na ziemię. Oddali strzały ostrzegawcze. Ale to nic nie pomogło, Jakub K. wyciągnął gnata i zaczął strzelać do policji! Ranił dwóch funkcjonariuszy. Udało się go dorwać tylko dzięki temu, że jeden z policjantów obezwładnił go celnym strzałem w nogi.
- Stan obu rannych policjantów nie zagraża ich życiu - uspokajała nas wczoraj komisarz Iwona Jurkiewicz, rzecznik prasowy Centralnego Biura Śledczego. Trzymamy kciuki, aby bohaterscy policjanci jak najszybciej wrócili do zdrowia!
Do szpitala trafił też sam Jakub K. Jak tylko dojdzie do siebie, czeka go spotkanie z prokuratorami.
Zobacz: Tajemniczy mord na 18-letniej Kasi
Przeczytaj też: Bojler zmiażdżył 5-letniego Alanka! Horror w Krośnie (woj. podkarpackie)
Polecamy: Tajemnicza śmierć policjantki z Lublina. Spadła ze ścianki