Praca bez limitu godzin i gwarantowanego odpoczynku, bez wynagrodzenia za czas choroby i pewności jutra. Wbrew pozorom to wcale nie zanikające zjawisko. A jak twierdzi PIP, praktyki żerowania na pracownikach i nieprzestrzegania ich praw zamiast zanikać, stają się coraz bardziej powszechne! Prawdziwą plagą jest zatrudnianie na tzw. śmieciówkiach, choć ze względu na charakter wykonywanej przez nich pracy powinni dostać umowy o pracę.
Sprawdź też: Zlikwidują śmieciówki! Nareszcie!
W zeszłym roku takie praktyki wykryto m.in. w 18 proc. skontrolowanych firm. Natomiast w 2011 r. było to 15 proc. - Przedsiębiorcy chętnie zatrudniają na podstawie umów cywilnoprawnych, ponieważ w ten sposób mogą ograniczyć koszty prowadzonej przez siebie działalności.Unikają obowiązków związanych z odprowadzaniem za pracowników ubezpieczenia społecznego, nie ponoszą kosztów ich choroby, nie muszą wypłacać wynagrodzenia urlopowego czy przestrzegać norm związanych z czasem pracy oraz wymaganym odpoczynkiem - wyjaśnia główny inspektor pracy Iwona Hickiewicz.
Dlatego każdy, kto uważa, że jego prawa pracy są łamane, może już w środę zadzwonić do eksperta PIP.