O bielskim animatorze zrobiło się głośno po reportażu Elżbiety Jaworowicz z cyklu "Sprawa dla reportera". Pokazano w nim, że Marian Wantoła mieszka w obskurnej miejskiej kamienicy. Toaleta jest na korytarzu, nie ma centralnego ogrzewania, a schorowany rysownik nie jest w stanie sam nosić węgla do mieszkania. Już następnego dnia grupa fanów filmów animowanych rozpoczęła na stronie www.indiegogo.com akcję pomocy dla pana Mariana. W ciągu zaledwie kilku dni ludzie z całego świata zebrali blisko 30 tys. dol. A to nie koniec kampanii, bo kończy się ona dopiero tuż przed świętami Bożego Narodzenia!
- Cała nasza rodzina była w szoku, gdy się dowiedzieliśmy, że ludzie wychowani na bajkach z Reksiem chcą pomóc dziadkowi - mówi wnuczek bielskiego animatora Sebastian Thiel (37 l.) i gorąco dziękuje wszystkim internautom. W ostatnich dniach Marian Wantoła trafił do szpitala z ostrym zapaleniem płuc, więc pieniądze, które otrzyma, przydadzą się też na jego rehabilitację.