Dla Patrycji to miała być przygoda życia. Kilka tygodni temu za pośrednictwem jednego z portali internetowych zaczęła korespondować z Tomaszem Ż., mieszkańcem Wieruszowa. Luźna znajomość szybko przerodziła się w coś znacznie poważniejszego. Na tyle, że 14-latka postanowiła uciec z domu do znajomego z sieci. W poniedziałek, 4 grudnia, wyszła do szkoły. Nie dotarła tam jednak, bo w umówionym miejscu czekał już na nią Tomasz Ż. Mężczyzna podjechał tam białym mercedesem, który należał do jego ojca.
Rodzice Patrycji zgłosili jej zaginięcie, a właściciel samochodu - kradzież. Para została namierzona przez policjantów w miniony czwartek wieczorem na ulicach Zgierza koło Łodzi. Tomasz Ż. nie zatrzymał się jednak do kontroli. Wcisnął pedał gazu i pognał w stronę autostrady A2.
- Staranował bramki i wjechał na trasę pod prąd w kierunku Warszawy - relacjonuje Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jechał brawurowo, zmuszając jadące z naprzeciwka pojazdy do manewrów unikowych. Doprowadził jednak do kolizji z dwoma samochodami. Po kilkunastominutowym pościgu mercedes uderzył w barierę dźwiękochłonną. Z auta wybiegły dwie osoby, które szybko zostały zatrzymane przez policjantów - dodaje.
Patrycja została już przekazana pod opiekę matki, a Tomasz Ż. odpowie za niezatrzymanie się do kontroli i złamanie przepisów ruchu drogowego. Może trafić za kratki nawet na pięć lat.
Polecamy ponadto: Poprosił kolegę o śmierć! Dwa razy! Uczynnemu zabójcy grozi dożywocie