O problemie pani Leokadii pisaliśmy w miniony piątek. Urzędnicy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach wystąpili do sądu o umieszczenie kobiety w miejskim DPS-ie. Sąd się zgodził i kobietę czekała przymusowa przeprowadzka.
- Ale ja mam opiekę i czuję się lepiej. Szkoda, że urzędnicy tego nie wiedzą - skarżyła się nam kobieta.
Po tym jak "Super Express" opisał jej dramat, do pani Leokadii zgłosił się radny z Siedlec Zbigniew Piwoński (65 l.). Mężczyzna pomógł kobiecie napisać odwołanie do sądu i pozytywnie załatwić jej sprawę. - Teraz wreszcie czuję się bezpieczna - powiedziała nam pani Leokadia. - Bardzo wam dziękuję.