Na korzyść lokalizacji portu serwisowego dla morskich inwestycji PGE w Ustce przemawia bliskość lokalizacji w stosunku do planowanych farm wiatrowych PGE, które powstaną w odległości ok. 60 km od miejscowości. Kluczowe są tutaj także takie czynniki, jak jego wielkość, dobre warunki nawigacyjne a także pozytywne nastawienie władz miasta oraz zarządu portu do planowanego przedsięwzięcia i udostępnienia terenów inwestycyjnych.
Władze miasta cieszą się z nowych możliwości
Dzięki takiej inwestycji, jak ta planowana w Ustce, mogą powstać nowe miejsca pracy, a samo miasto i region zyskają nowe możliwości rozwoju i przyciągania kolejnych inwestorów. PGE wraz z duńskim partnerem Ørsted buduje największą farmę wiatrową w polskiej części Morza Bałtyckiego – Morska Farma Wiatrowa Baltica ma mieć łączną moc 2,5 GW. To szansa dla polskiej gospodarki, ale też możliwości rozwoju dla społeczności wokół portów, takich jak Ustka.
Do 2040 r. Grupa PGE zbuduje na Bałtyku co najmniej trzy morskie farmy wiatrowe. Turbiny wiatrowe zostaną zainstalowane w odległości minimum 25 kilometrów od lądu. Dzięki temu mieszkańcy nadmorskich miejscowości oraz przebywający tam turyści nie będą ani widzieć ani słyszeć morskich wiatraków. Prąd wytworzony w turbinach trafi do stacji energetycznych na morzu połączonej kablem ze stacją na lądzie i stamtąd zasili system elektroenergetyczny całego kraju. Pierwsza prąd z Bałtyku od PGE popłynie już w 2026 roku.
To szansa nie tylko dla Ustki
Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej
- To będzie inwestycja szalenie ważna nie tylko dla rejonu Ustki, ale dla całej polskiej gospodarki. Budowa polskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim przyniesie około 70 tysięcy nowych miejsc pracy. Tylko w pierwszym etapie tego przedsięwzięcia planujemy wydać 40 miliardów złotych. Przede wszystkim chodzi nam o to, by na tym wielkim morskim placu budowy, jakim będzie Morze Bałtyckie, skorzystały polskie firmy.
Partnerem materiału jest PGE POLSKA GRUPA ENERGETYCZNA