IPN nie jest ani BIEDNY, ani PRZEŚLADOWANY

2012-08-26 10:54

Według "Gazety Wyborczej" obecne kłopoty związane z lokalowymi problemami IPN mogły zostać łatwo rozwiązane już w 2006 roku za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

W tym celu wystarczyło po prostu wyłączyć siedzibę z majątku (wówczas państwowej) spółki Ruch, która szykowana była do sprywatyzowania. Taki projekt istniał, jednak nie znalazł poparcia resortu skarbu, na czele którego stał Wojciech Jasiński, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości.

"Gazeta Wyborcza" przekonuje również, że IPN nie należy do biednych instytucji. Jego roczny budżet wynosi około 223 mln złotych. Zatrudnionych w nim jest 135 prokuratorów, a średnia pensja wynosi 5300 zł. Więcej otrzymują prokuratorzy Biura Lustracyjnego i pionu śledczego - około 12 700 złotych miesięcznie.

Wyniki działań tych dwóch działów IPN prezentują się następująco: pion śledczy w ciągu 10 lat doprowadził na ławę oskarżonych 35 osób (skazanych zostało 12 z nich). Biuro lustracyjne z kolei spośród 7500 tysiąca spraw skierowała 87 wniosków o stwierdzenie kłamstwa lustracyjnego, w 38 z nich uzyskało wyroki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki