Isabel chciała "odlecieć" od Kazimierza?

2009-06-18 17:47

Blady strach padł na wszystkich szczerze kibicujących związkowi młodej i doskonale się zapowiadającej poetki (a może nawet dziennikarki) Isabel i "wielkiego polityka" Kazimierza Marcinkiewicza. Wszystko przez jeden wpis na blogu!

„Człowiek jest trochę jak ptak, chce czasem odlecieć sam jak najdalej, ale potem wraca do swojego stada, bo wydaje się ono być najlepszym i najbezpieczniejszym dla niego otoczeniem” - taką to złotą myślą uraczyła nas Isabel w swoim internetowym pamiętniku i wywołała prawdziwą lawinę spekulacji.

Naturalne pytanie, jakie od razu się nasuwa, to: kto właściwie szykował się tego "odlotu"? Z jednej strony autorką jest Isabel, więc to ona staje się pierwszą podejrzaną, z drugiej jednak, jak spojrzeć na to, co znajduje się po przecinku (powrót do stada), to już można mieć wątpliwości...

I tak podejrzenie spada na "wielkiego polityka" (tak cały czas Kamimierz Marcinkiewicz przedstawia się na swojej stronie internetowej). W Gorzowie zostało bowiem zupełnie konkretne stadko: czwórka dzieci i była żona. Pytanie tylko, czy Kazimierz mógłby się czuć po powrocie do rodziny bezpieczny. Choć z drugiej strony, taki temperamentny młodzieniec (jak sam się ostatnio nazwał) na pewno dałby sobie radę...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki