Sensacja o rozwodzie Marcinkiewiczów "Polityka" podała w krzykliwym czołówkowym materiale. Wywoła ona spore zamieszanie w polityczno-dziennikarskim świecie. Plotki o rozwodzie słynnej pary krążyły od dawna. A tu nagle znane, świetnie sprzedające się w czasach PRL czasopismo, przecina wszelkie spekulacje. "Para jest już po rozwodzie" - ogłosił tygodnik. Informacja była dziwna, bo autor tekstu nie powołał się na żadne źródło. Nawet nie odnotował, czy starał się w tej sprawie skontaktować z Marcinkiewiczem lub jego żoną. Zwyczajnie przemycił tę bombę w tekście traktującym niby o dziennikarskiej rzetelności.
Rozwodu u Marcinkiewiczów jednak NIE BYŁO!
A może popularny niegdyś tygodnik chciał w ten sposób zilustrować swoją tezę o obniżających się standardach polskiego dziennikarstwa? Bo szybko wyszło na jaw, że żadnego rozwodu nie było! Okazało się, że niepotwierdzona plotka pojawiła się w tygodniku właśnie dlatego, że ktoś nie dochował dziennikarskich standardów.
Czytaj: Marcinkiewicz rozwiódł się z Isabel. Isabel zabierze mu mieszkanie?
Przyznał to sam autor tekstu! "Serdecznie przepraszam Pana Kazimierza Marcinkiewicza i jego żonę za podanie nieprawdziwej informacji o ich rozwodzie. Błąd, który popełniłem, nie był efektem złej woli, ale braku dziennikarskiej czujności" - oświadczył dziennikarz "Polityki". Nie ma się jednak co dziwić, że gazeta wycofuje się z rozpowszechniania niepotwierdzonych plotek i brutalnej ingerencji w życie prywatne byłego premiera. Marcinkiewicz wraz małżonką zapowiada bowiem, że wszelkimi dostępnym środkami bronić będzie swojej prywatności.
"Jak można dowiedzieć się o własnym rozwodzie z mediów?" - napisała do nas pytana o doniesienia "Polityki" Isabel Marcinkiewicz. - Sprawa przeciw osobom odpowiedzialnym za te pomówienia będzie prowadzona przez nas drogą sądową - dodała.
Oświadczenie dziennikarza "Polityki"
Serdecznie przepraszam Pana Kazimierza Marcinkiewicza i jego żonę za podanie nieprawdziwej informacji o ich rozwodzie. Błąd, który popełniłem, nie był efektem złej woli, ale braku dziennikarskiej czujności. Juliusz Ćwieluch
Isabel Marcinkiewicz (31 l.) dla "Super Expressu":
- Już wcześniej pojawiały się informacje będące pomówieniami. Ktoś to kontynuuje. Jak można dowiedzieć się o własnym rozwodzie z mediów? To już nawet nie trzeba uczestniczyć w czymś, żeby być "uczestnikiem wydarzenia". Tego typu oszczerstwa zakłócają życie prywatne, jak i zawodowe. Sprawa przeciw osobom odpowiedzialnym za te pomówienia będzie prowadzona przez nas drogą sądową.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail