O talent pisarski ciężko panią Izę podejrzewać. I wcale nie dlatego, że nie zaliczyła w pełni edukacji, a bardziej przez to, że jej dziedziną są wielkie finanse.
Był już debiut na małym ekranie (zobacz, jak były premier i jego narzeczona wyznają sobie miłość w telewizji), a teraz debiut literacki:
I znów o M… i M… "Isabel"
To ona sprawia
Że tyle negatywnych i pozytywnych komentarzy się pojawia
Prosta i skomplikowana
Najlepsza ta mocna i niepokonana
Oczywiście pikantności do wszystkiego trzeba dodać
I na pierwsze strony podać
Tak łatwo dziś o wypaczenie
Słów, wyznań zniekształcenie
Drugie M ludzi nie szanuje
Tylko ciągle coś nowego knuje
Za ich plecami tworzą historie, opinie niebywałe
Które często z prawdą nic wspólnego nie maja wcale?
Domysły, doniesienia
Nikt prawdy nie docenia
M nie szanuje innych ludzi życia intymnego
A potem mówi o wystawianiu na sprzedaż przez nich samych życia prywatnego
Czy to wytłumaczenie na ich niecne grę?
I dyskusja nadal wrze
Na koniec konkluzja się pojawia: że to wszystko żenada...
Jeśli więc wszyscy to żenadą nazywają
To, czemu komentują, gazety, czy TV oglądają?
Wybór prosty nieskomplikowany. Na raz dwa trzy
Odbiorniki wyłączamy.
Morał z tego taki: M i M sobie zawadzają
A koniec będzie taki że oba M przetrwają:)
A które M Państwo zachwalają?
Talentu literackiego pani Izy oceniać się nie odważymy. Jedyne, co nam pozostaje, to odwołać się do klasyki, czyli skeczu "Kabaretu Starszych Panów". Od razu zaznaczamy, że nie ma to nic wspólnego z wiekiem byłego premiera.