"Parę wydarzeń, artykułów dało mi powód do myślenia i zadania sobie pytań o...konserwatyzm i liberalizm" - pisze na swoim blogu Isabel. Ciekawe, co to za wydarzenia... może zmiana światopoglądu u Kazimierza?
"Co jest lepsze? Co ja wybieram? Poglądy a zmieniająca się rzeczywistość" - zastanawia się narzeczona byłego premiera i przechodzi do definicji konserwatyzmu i liberalizmu.
"U podstaw konserwatyzmu leży tradycjonalizm i niechęć do jakichkolwiek zmian, a liberalizm kojarzy się z wolnością i chęcią do zmian" - to zdanie powinni zapamiętać sobie wszyscy studenci politologii, zbliża się sesja i nie wiadomo, o co zapytają egzaminatorzy.
"Co by się stało, gdyby na przykład zamknięto konserwatystę i liberała w tej samej celi na długi czas?
Czy pierwszy przekonałby drugiego do bycia konserwatystą, lub odwrotnie? A może obaj poszliby na kompromis i zostaliby konserwatywnymi liberałami?" - pyta Isabel. "Czy jest to rozwiązanie dla niezdecydowanych? A może konserwatywny liberalizm jest najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem? Czy można powiedzieć, że jest to złoty środek?" - kontynuuje.
"Wydaje mi się, że żyjąc w dzisiejszym świecie, jest naprawdę trudno pozostać konserwatystą" - do takich wniosków dochodzi dziewczyna Kazimierza i trudno się oprzeć wrażeniu, że jest to uwaga na temat przeszłości i aktualnych wyborów byłego premiera. "Świat się zmienia, idzie do przodu, trzeba pokazać otwartość umysłu" - pisze. Kazimierz chyba pokazał... porzucił drobnomieszczańskie życie dla wielokulturowego londyńskiego City i przy okazji znacznie młodszej kobiety.
"A co jeśli spotykają się liberał i liberał konserwatywny? Liberał pozostanie liberałem, a liberał konserwatywny pozostanie liberałem konserwatywnym z możliwą skłonnością do liberalizmu?!" - kończy Isabel.
Zagadka: jakie poglądy ma teraz Kazimierz Marcinkiewicz?