Co się stało z nastolatką, która dosłownie zapadła się pod ziemię nieopodal zejścia na plażę w Jelitkowie kiedy wracała samotnie z dyskoteki? Dlaczego ponad dwa miesiące po zaginięciu dziewczyny policja, prokuratura, a nawet wynajęty przez matkę prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski nie wpadli na trop sprawcy jej zniknięcia?
Przeczytaj koniecznie: Sprawa Iwony Wieczorek: Rutkowski przesłuchany - musi milczeć
W sprawie Iwony Wieczorek więcej jest pytań niż odpowiedzi. Matka nastolatki odchodzi już od zmysłów. Nie wie co dzieje się z jej dzieckiem, nie wie czy Iwona żyje. Wciąż ma nadzieję na odnalezienie córki. Nie może bezczynnie patrzeć jak śledztwo tkwi w martwym punkcie.
„Polska The Times” dowiedziała się, że kobieta zamierza zwrócić się o pomoc do premiera Donalda Tuska. Może szef rządu wpłynie jakoś na organy ścigania, by poszukiwania nastolatki w końcu przyniosły jakiś efekt.
Mama Iwony Wieczorek napisała poruszający apel o interwencję: „Moja córka zaginęła dwa miesiące temu. Policja i prokuratura nie umieją mi pomóc. Panie premierze, proszę o interwencję. Liczę, że pan premier zrozumie moją sytuację, sam mieszka niedaleko miejsca, gdzie zaginęła Iwona, sam ma dzieci w podobnym wieku (...)”.
Kobieta zdradziła portalowi „Na sygnale”, że ma pewne podejrzenia co do sprawców i już podzieliła się nimi z policją, ale nie chce o tym mówić głośno. - Nie chcę jednak rzucać oskarżeń na wiatr. Od tego jest policja i prokuratura. Nie będę nikogo oczerniać – wyjaśnia w wywiadzie.
Jak tłumaczy mama Iwony stróże prawa niewiele jej mówią o postępach w śledztwie, a właściwie ich braku. - Cały czas tylko procedury i procedury. Ale żadnych konkretów. Do tej pory nie wiem, o co Iwona pokłóciła się ze swoimi znajomymi. Moim zdaniem to może być kluczowe dla sprawy. Gdyby pokłócili się o jakąś bzdurę , to na pewno nie poszłaby sama do domu. Miała do przejścia aż sześć kilometrów! Nigdy wcześniej tego nie robiła. Nawet jeżeli nie chciało jej się wracać pociągiem, dzwoniła do mnie i ja po nią przyjeżdżałam – opowiada.
Patrz też: Iwona Wieczorek: Stawy w Parku Reagana przeszukane. Na dnie nie ma ciała dziewczyny
- Teraz boję się, że może jest chora, nie ma ciepłego ubrania, dobrego jedzenia. Nie mogę żyć w ciągłej niepewności. Bardzo proszę, odnajdźcie moje dziecko! - błaga mama Iwony Wieczorek.