Noc z 16 na 17 lipca 2010
19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r. Razem ze znajomymi bawiła się w Krzywym Domku na sopockim Monciaku. Zabawa trwała aż do rana. Iwona postanowiła sama wrócić do domu. Poszła deptakiem Monte Cassino w stronę mola, potem skręciła w kierunku Gdańska i dalej maszerowała Bulwarem Nadmorskim.
O godzinie 3.07 na Bulwarze Nadmorskim Iwonę zarejestrowała kamera monitoringu ulicznego. Od tej pory słuch o niej zaginął.
Na jednym z ujęć widać jak dziewczyna mija dwóch mężczyzn, którzy zaczepiają inną kobietę. Jeden z nich zaczyna się na nią patrzeć. Gdy 19-latka wychodzi poza zasięg kamery, obaj ruszają w jej kierunku.
Ostatnia osoba, z jaką miała kontakt była koleżanka. Iwona zadzwoniła do niej około 4.00 rano i poprosiła o nocleg. Połączenie zostało przerwane, bo w telefonie Iwony wyładowała sie bateria
24 lipca 2010
Tydzień po zaginięciu Iwony jej rodzina postanowiła poprosić o pomoc Krzysztofa Rutkowskiego. - Chwytamy się każdej możliwości, każdej najmniejszej nawet szansy - tłumaczyła wtedy matka dziewczyny.
31 lipca 2010
W pobliżu miejsca, w którym po raz ostatnio widziano zaginioną znaleziono biały ręcznik - podobny do tego, który miał na ramieniu mężczyzna idący za Iwoną przed jej zaginięciem. Na ręczniku nie ma jednak DNA zaginionej.
8 sierpnia 2010
Grupa znajomych Iwony Wieczorek zatrzymuje pijanego bezdomnego, który do złudzenia przypomina mężczyznę ze zdjęcia z kamery monitoringu. Był to jednak fałszywy trop.
Ok. trzech tygodni po zaginięciu
Zdesperowana rodzina prosi o pomoc jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego. - Mam kłopot ze sprawą Iwony Wieczorek - mówił Krzysztof Jackowski. - Obawiam się, że nie żyje.
W jednej z wizji jasnowidza pojawiają się drewniane szopy, w pobliżu znajduje się utwardzona droga oraz las. Jasnowidz wspominał również o ogródkach działkowych.
Wrzesień 2010
Do mamy Iwony Wieczorek dzwoni mężczyzna, który żąda 800 tys. zł okupu za Iwonę. Okazuje się jednak, że to oszust - 23-letni oszust i recydywista Damian A.
Koniec stycznia 2011
Detektyw Rutkowski zamyka śledztwo. Uznaje, że dziewczyna nie żyje i oddaje materiały prokuratorom z Gdańska.
Początek lipca 2012
Do matki Iwony przychodzą policjanci, którzy starają się ja przygotować na najgorsze. Matka opowiada, ze pytali czy ma zamiar w najbliższym czasie opuszczać miejsce zamieszkania.