Nocą z parkingu firmy transportowo-spedycyjnej Almir w Słupsku zniknął tir z naczepą. Załadowany był ponad 18 tonami świeżego łososia. Policjanci o kradzieży zostali zawiadomieni rano. Odnalezienie auta było trudne, bo złodzieje wyrzucili nadajnik GPS. Jednak po kilku dniach funkcjonariusze wyśledzili naczepę z łososiem na parkingu w okolicy Pucka. Okazało się wtedy, że w zuchwałą kradzież zmieszana jest Izabela M., która oferowała firmom z branży rybnej 18 ton łososia po bardzo atrakcyjnej cenie. - Kobieta była już wcześniej znana organom ścigania. Podczas przesłuchania złożyła wyjaśnienia, ale nie przyznała się do winy. Usłyszała zarzut kradzieży z włamaniem na łączną kwotę 815 tys. zł. Sąd aresztował ją na dwa miesiące. Grozi jej do 10 lat więzienia - mówi Piotr Nierebiński, prokurator rejonowy w Słupsku.
Sprawa jest rozwojowa i śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań, bo najprawdopodobniej w smrodliwy skok zamieszanych jest więcej osób. Skradziona ryba trafiła do właściciela firmy transportowej. Okazało się, że brakuje 160 kg łososia. Kolejne 50 kg zdążyło się zepsuć.
Izabela z Gdyni ukradła łososie warte MILION złotych!
2018-10-26
4:11
Wyszedł z tego śmierdzący interes. Izabela M. (50 l.) z Gdyni (woj. pomorskie) ukradła tira z 18 tonami łososia za blisko milion złotych, a później chciała sprzedać ryby. Nie zdążyła, samochód wraz z towarem znaleźli policjanci, a ona trafiła za kratki.