Adam S. (43 l.) i Stanisław S. (49 l.) uzbrojeni w łopaty i młotki wsiedli na furmankę i szybko ul. Leśna zamieniła się w plac budowy. Mieli pecha, bo ulicą szedł policjant po służbie.
Patrz też: Zacznij jeździć konno
Przy okazji wyszło, że z całego złodziejskiego zespołu trzeźwy był jedynie koń - pan Adam pełniący funkcję woźnicy miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, jego kolega był niewiele trzeźwiejszy.