Jacek Cichocki NIE MOŻE PRZYZWYCZAIĆ SIĘ do GORSZEGO samochodu!

2013-04-03 4:00

Każdy prawdziwy mężczyzna marzy o idealnym aucie! Ale niewielu wie, jaki ból sprawia utrata ukochanego pojazdu i przesiadka do czegoś mniej komfortowego i prestiżowego. Tego bólu doświadcza właśnie nowy szef Kancelarii Premiera Jacek Cichocki (42 l.). Widać, że ciężko mu się odzwyczaić od mercedesa i przywyknąć do skody.

Godz. 8.30. Warszawski Mokotów. Pod dom ministra Cichockiego podjeżdża służbowa skoda superb. Po chwili z bramy wychodzi polityk. Nie wsiada jednak do ekskluzywnej limuzyny, tylko ogląda ją z każdej strony. Jakby nie mógł się nadziwić, że musi czymś takim jeździć. Panie ministrze, darowanej limuzynie nie zagląda się pod maskę!

Zdziwienie Cichockiego to efekt... awansu. Z ministra spraw wewnętrznych trafił na stołek szefa premierowskiej kancelarii. Ale co to za awans, skoro Cichocki utracił ochronę BOR, a wraz z nią prestiżowego mercedesa vianno.

Na początku roku przyłapaliśmy go, jak służbowym autem odwoził do szkoły swoje dzieci i dzieci sąsiadów. MSW zapewniało nas wtedy, że minister nie generuje dodatkowych kosztów, bowiem "szkoła, do której polityk woził dzieci, położona jest na trasie przejazdu ministra z domu do pracy", ale Cichocki otrzymał wtedy reprymendę od premiera Donalda Tuska (56 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki