W drugiej rozmowie z portalem wp.pl jasnowidz Jackowski dzieli się swoimi przeczuciami ws. śmierci Madzi z Sosnowca. Poprzednio mówił, że dziecko jest przetrzymywane w Sosnowcu, policja obrała dobry trop w poszukiwaniach, a wyjaśnienie sprawy zaskoczy wszystkich. Miał rację. Madzia, a raczej jej ciałko zostało odnalezione w Sosnowcu. Cała Polska była zszokowana wyznaniem matki Madzi.
- Czuję, że nie jest tak, jak opowiada matka dziecka. Śmierć Magdy nie była dziełem nieszczęśliwego wypadku. To było zaplanowane działanie, za którym stoi jeszcze jedna osoba - mężczyzna, prawdopodobnie z najbliższego otoczenia - mówi teraz w rozmowie z wp.pl Jackowski.
Okazuje się, że portal nie opublikował całości rozmowy, bo Jackowski przewidział, że Madzia nie żyje. Jasnowidz wskazywał też, że ciało może znajdować się w miejscu położonym niedaleko starego budynku przemysłowego. Wizja jasnowidza była trzymana w tajemnicy dla dobra śledztwa i rodziny.
Według Jackowskiego matce Madzi pomagał ktoś z bliskiego otoczenia. Mężczyzna prawdopodobnie pomógł zaplanować Katarzynie W. co zrobić z ciałem dziecka po tragicznym zdarzeniu.
- Myślę, że policjanci już wkrótce postawią zarzuty dwóm osobom - przewiduje Jackowski.
JACKOWSKI PRZEWIDZIAŁ ŚMIERĆ Madzi: To NIE był WYPADEK. Ktoś POMÓGŁ MATCE ukryć zwłoki
Słynny jasnowidz z Człuchowa już raz zabierał głos w sprawie tajemniczego zaginięcia Madzi. Krzysztof Jackowski w poniedziałek mówił, że według jego przeczucia dziecko jest w Sosnowcu, a policja obrała dobry trop w poszukiwaniach. Wizjoner nie mylił się. Madzia była w Sosnowcu, martwa leżała w parku przy ul. Żeromskiego. Teraz jasnowidz mówi, że nie wierzy w wersję matki o wypadku. Śmierć Madzi miała być zaplanowana, a Katarzynie W. (22 l.) pomagał mężczyzna z bliskiego otoczenia.