- Osiem lat temu mówiłem, że nie zamieniłbym srebrnego i brązowego medalu z Salt Lake City na złoty. Dzisiaj powiedziałbym inaczej. Pewnie się starzeję - śmieje się Małysz. - Do Kanady jadę walczyć o złoto. W igrzyskach często zdarzają się niespodzianki. Chciałbym być taką niespodzianką.
Małysz nie będzie chorążym reprezentacji w Vancouver. Pozostali polscy faworyci, Tomasz Sikora (37 l.) i Justyna Kowalczyk (26 l.), również nie podejmą się tej roli, nie chcąc burzyć rytmu treningowego.