Gościem programu Fakty po Faktach w TVN24 była Jadwiga Staniszkis, któr zabrała głos w sprawie afery związanej z prezesem AMBER GOLD. Jej zdaniem Marcin P. jest tylko małym pionkiem. W całej tej sprawie może chodzi o pranie brudnych pieniędzy, a nawet większy układ.
Staniszkis nie wyklucza, że Marcin P. byłby bezpieczniejszy w więzieniu. A zatrudnienie przez prezesa AMBER GOLD Michała Tuska nazywa marginalnym. Prawdopodobnie osoba Michała Tuska miała zwiększyć wiarygodność firmy.
- Był potrzebny, aby zwiększyć wiarygodność, został potem przez Marcina P. zaatakowany i stał się jakby zakładnikiem.
Zdaniem Jadwigi Staniszkis sprawa Marcina P. przerosła prokuraturę, która nie jest przygotowana do rozstrzygania tego rodzaju przestępstw. Sytuacje te wymagają specjalistycznej wiedzy z prawa finansowego i bankowego, którego nie uczą na tradycyjnych studiach.
Staniszkis skrytykowała też pomysł powołania specjalnej komisji śledczej w sprawie AMBER GOLD. Zwróciła również uwagę na „upartyjnione” samorządy w Gdańsku.
- Wszystkie stanowiska właściwie są opanowane, bo jest upartyjniony samorząd, upartyjnione państwo. Nie ma tego poczucia, że ktoś kontroluje. I to może być obrazek, jak może wyglądać państwo nawet w demokracji.