- Kiedy mogłam normalnie chodzić, progi mi nie przeszkadzały. Ale po wylewie muszę korzystać z wózka inwalidzkiego albo chodzika. Bardzo się męczę, gdy mam przedostać się do kuchni czy na podwórko. Do tego dokucza mi wilgoć i spadający na głowę tynk - opisuje pani Jadwiga. Jej mieszkanie znajduje się na parterze budynku komunalnego. Podczas ulewy lub roztopów z sufitu kapie woda. Na ścianach pojawił się grzyb. - Wszystkie rzeczy cuchną, a ja nabawiłam się alergii, muszę brać kolejne leki. Dosuszam pokój piecykiem elektrycznym, ale rzadko, bo prąd jest drogi - żali się kobieta.
Zwróciła się do "Super Expressu" o pomoc w wyremontowaniu mieszkania. - Marzę, aby ktoś je pomalował, zdjął wysokie progi, może ocieplił. Przy mojej niewielkiej rencie nie stać mnie na takie wydatki - mówi pani Jadwiga.