Firma geodezyjno-projektowa MGGP, w radzie nadzorczej której do 2002 roku zasiadał sam Grad, w ostatnich trzech latach wygrała ponad 30 kontraktów w rządowych agencjach i spółkach Skarbu Państwa. Przypadek? Minister twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Ale o spółce jest głośno od dawna. Także w "Super Expressie" pisaliśmy o tym, jak łatwo przychodziło jej wygrywać przetargi.
Jak podała "Rzeczpospolita" - firma MGGP SA przez konkurencję nazywana jest "gradówką", bowiem poza ministrem i jego żoną był z nią związany również ich syn Paweł. Także przy udziale w przetargach "bije innych po głowach niczym grad". Do tej pory wygrała już kilkadziesiąt publicznych przetargów, z czego kilkanaście od momentu objęcia przez Grada ministerialnego stanowiska. Obecnie prezesem firmy, w której 25 proc. udziałów posiada Małgorzata Grad, jest Franciszek Gabryś, przyjaciel ministra z czasów studenckich. Minister zapewnia jednak, że powodzenie firmy w zdobywaniu zamówień publicznych nie wynika z jego pomocy. - Tu nie ma mowy o konflikcie interesów; sprawy bronią się same, bo wszystko jest jawne, publiczne, przejrzyste i nikt tego nie ukrywa. Co więcej, sami wnioskujemy, by to cały czas kontrolować, by już nie było wątpliwości - tłumaczył wczoraj minister skarbu. Jego resort wystąpił do ABW i CBA o kontrolę zamówień spółek Skarbu Państwa i firmy MGGP. Sam Grad przekazał też notatkę w tej sprawie premierowi Donaldowi Tuskowi (52 l.).