Był grudzień 1946 roku, Nina Andrycz grała w Teatrze Polskim. Po spektaklu dostała róże, za kilka dni znowu. Na bileciku widniały tylko dwie litery: "J C". Aktora zdradziła to matce. - Pokaż bilecik Zbigniewowi Mitznerowi - poradziła córce. Mitzner to znany satyryk, dziennikarz, znał wiele osób. Gdy zobaczył inicjały, "zarumienił się niczym panna na wydaniu". Wyznał, kim jest ów tajemniczy jegomość. To Józef Cyrankiewicz, lider PPS-u, przyszły premier.
Ale Ninie nie spieszyło się na randkę z nowym amantem. Zniecierpliwiony Cyrankiewicz przekazał Mitznerowi: "Flirtów to ja miałem naprawdę dość. Chcę być z Niną. Chcę dzielić z nią życie, choć wiem, że to zadanie trudne. Przewiduję pewien opór i w dziewczynie, i szczególnie w jej matce... Cóż, jeżeli obie są bardzo pobożne - zdecyduję się na ślub kościelny".
Pierwsze spotkanie aktorki z premierem odbyło się w czerwcu. - Zostań moją żoną jeszcze w lipcu! - błagał premier. Została. Pierwszych 7 lat małżeństwa należało do szczęśliwych. A potem coś się wydarzyło. Co? Dowiesz się z pasjonującej książki "Andrycz. Królowa PRL-u", która już jest w sprzedaży.
Nowy album już w sprzedaży
Andrycz. Królowa PRL-u
Cena 14,99 zł
118 unikalnych zdjęć. Kulisy jej burzliwego związku z PRL-owskim premierem Józefem Cyrankiewiczem. Kariera, romanse, skandale. Cała prawda o życiu Niny Andrycz.
Do kupienia w kioskach, Empikach i salonach prasowych oraz pod nr. tel.: 22 590 05 555