Chętnych do przejścia wąskimi, bo o przekroju zaledwie 80 cm, tunelami nie brakowało. Mimo że w podziemiach stała woda, sznur odważnych, w tym grupa rekonstrukcyjna "Parasol", przesuwał się na kolanach od pl. Krasińskich do ul. Freta. Pot zalewał twarze i momentami brakowało powietrza, ale to i tak nic w porównaniu z tym, co przeżywali powstańcy w czasie walk o Warszawę. - Byliśmy głodni, źle ubrani. W kanałach było wilgotno, żołnierze mdleli z braku tlenu i trzeba było ich nieść ciasnymi tunelami - mówi Eustachy Suchecki (80 l.), który podczas powstania miał 16 lat i był strzelcem w pułku "Baszta".
Jak powstańcy przeszliśmy kanałami
2008-09-03
4:40
Warszawiacy znów zeszli do kanałów. Tym razem nie była to dramatyczna ewakuacja powstańców, a jedynie akcja zorganizowana dla przewodników Muzeum Powstania Warszawskiego przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.